Powiedzcie, że wiersz nie jest taki fatalny. Kiedy go napisałam wydawał mi się wspaniały, a teraz jakby stracił "to coś". Mam nadzieję, iż to wina zmęczenia ostatnimi kartkówkami, plakatami, czy po prostu niespaniem. To mój pierwszy wiersz bez rymów i rytmu. Było to jak najbardziej celowe, a ja kilka razy przyłapałam się na mimowolnym rymowaniu. Czy coś ze mną jest nie tak? Och, jeszcze jedno. Dedykuję go Izabeli, osobie której imieniem nazywam wszystkie osoby, które strasznie mnie zdenerwują.
"Bezczynność"
Stoję
i nie robię nic.
Tak jakoś dziwnie
Tak jakoś dziwnie
nie iść w wir zdarzeń.
Chciałabym ruszyć
i pognać ku przygodzie,
lecz jednak tu jestem.
Ta historia, w którą chcę się pchać
nie ma zakończenia
szczęśliwego.
Szkoda.
Musiałabym zginąć
i przyjaciół stracić,
więc się nie śmieję,
by nie musieć płakać
i nie żyję,
aby nie umierać.
Bardzo ciekawy wiersz, ja też ostatnio bawię się w pisanie wierszy na blogu. ;)
OdpowiedzUsuńSwietny!
OdpowiedzUsuńŻyciowy wiersz, podoba mi się ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie pisałam wierszy, nie mam do tego talentu, a szkoda. Ogólnie to przeczytałam wszystkie na Twoim blogu i wyłoniłam kilka najfajniejszych, według mnie: Bezczynność, Strachy dla ciebie, Cudze oraz Życie. Te najbardziej do mnie trafiły i bardzo mi się spodobały! c=
OdpowiedzUsuń