piątek, 26 czerwca 2015

Daleko

    Jako że właśnie zaczęły się wakacje, przez następne dwa miesiące będzie tu mały przestój. Dokładnie tak, jak w zeszłym roku. Raczej nie będę nic dodawać, ewentualnie jakiś mały rozdzialik, czy wiersz. Mam zamiar sobie zrobić wakacje również od bloga, dlatego że mogę nie mieć czasu, lub dostępu do komputera.
    Dziś tekst wybitnie krótki, za to z ładnym podkładem muzycznym. Miłego czytania.

 

"Daleko"
   Byłem cały mokry. Deszcz robił się coraz delikatniejszy, zacisnąłem usta, poprawiłem raz jeszcze zapięcie swej kurtki i odgarnąłem wiszącą na mej drodze gałąź. Kropelki spadały z liści, ochlapując moją twarz. Musiałem iść dalej. Robiło się coraz zimniej, zapadał zmierzch. Dobrze wiedziałem, że zaraz stanę u celu. Dokładnie opisano mi drogę. Przeszedłem nad krzakami, mijałem sterty głazów. Próbowałem skupić się na jednym punkcie przed sobą. Nogi grzęzły mi w ziemi. Na stopach czułem błoto. Wszystko przeciekało. Wszystko mnie bolało. Wszystko coraz bardziej się ode mnie oddalało. Jedynie mały zwój ciągle trwał przymocowany w kieszonce przy moim sercu. Jeśli go nie dostarczę... będzie po wszystkim. Powinienem był nadal biec. Krzyczeć na całe gardło, że jestem gońcem i wpaść prosto przez główne wejście na dziedziniec wielkiego zamczyska.
   Nie miałem już sił. Starałem się wyrównać oddech. Szedłem coraz wolniej. Błoto dodatkowo mi przeszkadzało. Po niebie sunęły szare chmury, zasłaniając coraz więcej słońca. Miałem, wrażenie, że jest już noc. Nie poddawałem się. Deszcz przecież ustawał. A ja, choć przemoczony, prawie dotarłem na miejsce.
   Czerń. Miałem mroczki przed oczami. Wyciągnąłem przed siebie rękę, aby oprzeć się o pień najbliższego drzewa. Nogi miałem, jak z waty. „Wdech, weź wdech” - powtarzałem sobie w myślach. „Jeszcze tylko kawałek. Kawałek, rozumiesz?”
   Zamknąłem oczy. Nie mogłem wytrzymać pulsującego bólu w mojej głowie. Zakaszlałem i osunąłem się powoli na ziemię. Błoto przedostawało się przez spodnie. Zrobiło mi się niedobrze. Musiałem się położyć. Na chwilę. Tylko, żeby mi się poprawiło. Opuściłem głowę i czułem na jej czubku opadające krople deszczu.
   Leżałem w bagnie. Czułem, jak mnie pochłania. Powolutku. Nie miałem siły wstać. Na chwilę wzrok mi się poprawił. Już nie było tak ciemno. Spróbowałem spojrzeć przed siebie. Musiałem. Musiałem tam dojść. Wyciągnąłem rękę.
   Huk. Po chwili zobaczyłem błysk. Chciałem się podciągnąć, jednak bagno nie dawało za wygraną. Nieustępliwa ziemia przyciągała mnie. Tylko kawałek. Przecież już nie jest daleko. Nie mogłem się poddać. Ja nie robię takich rzeczy. Czułem łzy pod powiekami. Nie mogłem się na to zgodzić. W moje usta wpłynęło trochę błota. Chciałem, je wypluć, lecz dostało się go jeszcze więcej.
   Przecież normalnie bez problemu bym stąd wyszedł. Serce mnie paliło. Nie. Coś na sercu. Zwój.
Ziemia mnie pochłonęła. Odpływałem. Ten zamek. On był daleko. Zawsze był daleko. Nie mogłem oddychać. Wszystko stało się czarne. Gdzie on jest? Moje serce biło tak mocno, jak tylko mogło, a ja i tak nie miałem szans. Błoto otaczało mnie z każdej strony, dotykało każdego kawałka mojego ciała. Nie obchodził mnie zamek. Chciałem tylko wziąć wdech.

7 komentarzy:

  1. Podkład idealnie dobrany, fajnie się czyta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dama Egoistyczna zgadzam się podkład fajnie dobrany

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, naprawdę, masz talent :) Muzyka świetn, idealnie pasuje do tekstu. Będę tu wracać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny wygląd to mogę powiedzieć na samym początku, również zgadzam się że podkład fajnie dobrany i masz talent dlatego chętnie zajrzę tu jeszcze raz ;)

    http://xpaulaszx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Człowiek napisze długi komentarz, a tu mu się komputer zawiesi i go straci xd.
    Na początku podziękuję za komentarz u mnie i odpisałam Ci na Twoje pytanie :)
    Zacznę od tego od narzekania:
    Szablon sam w sobie jest ładny, ale tekst zdaje się być "sklejony", wydaje mi się, że odstępy pomiędzy wersami są zbyt małe, co utrudnia czytanie.
    ,,Dobrze wiedziałem, że zaraz stanę u celu. Dobrze opisano mi drogę." - powtórzenie, aye, Lis się czepia, chociaż sam ich całą masę robi. Taka już lisia natura :). Może pierwsze "dobrze" zastąp "doskonale"?
    I to tyle z narzekania. Aż się zdziwiłam. Powiem tak, to pierwszy blog od prawie roku, który mnie zaskoczył tak, nie oszukujmy się, wysokim poziomem. Nie wiem od kiedy piszesz, ale pisz, bo robisz to dobrze. Naprawdę rzadko kiedy spotykam się z tak dobrze napisanymi tekstami. Aye, może to przez to, że tekst jest krótki i nie wiele mogę powiedzieć o Twoim stylu pisania, ale szczerze w to wątpię. Co do samej treści, w usuniętym komentarzu się nad nią rozwodziłam tu powiem krótko: trafiła do mojego serca, zrozumiałam przekaz i wzruszyłam się. Trudniej jest komplementować niż krytykować :)
    Komentarz jest dosyć krótki, ale jestem jeszcze zdenerwowana usunięciem poprzedniego...
    Pozdrawiam,
    Lis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o szablon, to wiele zrobić nie mogę, gdyż jest on na zamówienie i zwyczajnie nie mam prawa do grzebania w czyjejś pracy, ale pewnie niedługo będę musiała go zmienić.
      Powtórzenie poprawione. Aż dziw bierze, że zrobiłam coś takiego. Zwykle walę miliony gaf dotyczących przecinków.
      Dziękuję, dziękuję, dziękuję. Piszę już około półtora roku i mam wrażenie, że największy przyrost moich umiejętności pisarskich był na samym początku. I nie myśl sobie, że twój komentarz jest krótki. Chciałabym, aby jak jak najwięcej osób tak rozwijało swoje wypowiedzi.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Nominowałam Cię: http://somesty.blogspot.com/2015/07/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń

Ludzie sami w sobie są nadzieją.