"Gdy jestem sama"
Raz na jakiś czas nie skrywam łez.
Raz na jakiś czas nie skrywam łez.
Zupełnie ich nie
powstrzymuję.
Nie każę innym zakrywać oczu i nie uciekam od tłumu.
Nie wstydzę się
ani trochę.
W ogóle i
całkowicie jestem sobą.
Mogę krzyczeć.
Wyrzucam z siebie
wszystko, nawet jeśli jest,
bądź nie jest
tego dużo.
Do tego się garbię
i ubieram niemodnie.
Nie patrzę w
lustro,
bo jest mi ono
zupełnie zbędne.
Nie myślę, jaką
metkę, ktoś mi da.
Raz na jakiś czas
jestem wolna.
Tak zupełnie i
całkowicie wolna,
jak tylko jestem w
stanie.
Na ile mi pozwolą.
Czasem się zdarzy,
że uśmiecham się
bez powodu
i gadam do siebie w
absolutnej ciemności.
Czasem słucham się
drzew
i idę drogą,
którą mi wskażą,
ruszane przez wiatr.
Raz na jakiś czas
mogę sobie pozwolić na wszystko.
mogę sobie pozwolić na wszystko.
Gdy jestem sama.
Mimo to lgnę do
tłoku.
Do stresu i starych
betonowych tablic z napisem,
który mówi
jedynie,
że w całkowitej
wolności,
nie jestem w pełni
sobą,
bo „mnie” tworzy
nie tylko „ja”.
Tak przynajmniej to
rozumiem, gdy nikt nie patrzy.
Gdy są inni,
to ze stoickim
spokojem udaję,
że też widzę
napis głoszący:
„Witamy”,
który wisi na cienkich
niteczkach
i nie ma ochoty zmieniać
własnego sensu.
własnego sensu.
W porównaniu do poprzedniego, ten o wiele bardziej mi się spodobał. Oceniłabym go na o wiele lepszy. Czułam wszystkie emocje, przypomniałam sobie o pewnych sprawach, sytuacjach, osobach.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dodajesz ostatnio wiele wierszy. Wychodzi ci to jeszcze lepiej od pisania prozą.
Pozdrawiam serdecznie.
_____________________
krwawa-percepcja.blogspot.com
cordragon.blogspot.com
bardzo mi się podoba, świetnie opisuje emocje, aż daje się je wyczuć, zgadzam się tu w pełni z poprzednikiem.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Niebede udawac ze rozumiem,bo nierozumiem koncówki ;/
OdpowiedzUsuń"w całkowitej wolności,
Usuńnie jestem w pełni sobą,
bo „mnie” tworzy nie tylko „ja”."
Nas tworzy nie tylko to, kim jesteśmy, ale również to, jak widzą nas inni. Jest wiele wersji nas, każdy, który nas zna, ma inną. My też tworzymy jedną wersję siebie. Na słowo "ja" składa się to, jak ja siebie widzę i to kim jestem dla innych.
"Tak przynajmniej to rozumiem, gdy nikt nie patrzy.
Gdy są inni,
to ze stoickim spokojem udaję,"
Coś zwykłego, normalnego, ja mogę odczytać zupełnie inaczej. Nadać temu nowe znaczenie, sens.
"że też widzę napis głoszący:
„Witamy”,"
Wszyscy ludzie dla ułatwienia mają jedną wersję wydarzeń. Określone rzeczy są "normalne" i w tłumie trzeba udawać, że jest się "normalnym".
"który wisi na cienkich niteczkach
i nie ma ochoty zmieniać
własnego sensu."
Ten napis jest w pewnym sensie tym, do czego dążę. Każdy może widzieć go inaczej, ale on nikomu się nie podporządkowuje. Jest całkowicie sobą, bez względu na to, czy ktoś na niego patrzy, czy też nie.
Bombowy wiersz! Kocham cię za niego.
OdpowiedzUsuńCzasem się zdarzy,
że uśmiecham się bez powodu
i gadam do siebie w absolutnej ciemności.
Czasem słucham się drzew
i idę drogą,
którą mi wskażą, ruszane przez wiatr.
Raz na jakiś czas
mogę sobie pozwolić na wszystko.
Gdy jestem sama.
Mimo to lgnę do tłoku.
Do stresu i starych betonowych tablic z napisem,
który mówi jedynie,
że w całkowitej wolności,
nie jestem w pełni sobą,
bo „mnie” tworzy nie tylko „ja”.
Tak przynajmniej to rozumiem, gdy nikt nie patrzy.
To mój ulubiony fragment i jest taki ....magiczny bym rzekła, ale twoje pisanie to po prostu.... Masz ten talent do pisania wierszy. I to tyle, ten wiersz pochłania, zmienia do głębi.
http://www.gdyzgasnaswiatla.blogspot.com/ (mam już trzy rozdziały, rozwijam się nie?)