,,To tylko człowiek" A może to aż człowiek? Litujemy się nad losem zwierząt (nie mówię, że to źle), ale ludzkie nieszczęścia często pomijamy, a wręcz cieszymy się z nich. Czy to dlatego, że człowiek rani bardziej? Pozdrawiam.
Myślę, że łatwiej pomóc kotu zostawionemu na ulicy, gdzie "ten zły" oprawca kotka jest bardziej anonimowy, niż dziecku bitemu przez rodziców, którym to musielibyśmy bezpośrednio stawić czoła. Ludzi trudniej jest ratować.
,,To tylko człowiek"
OdpowiedzUsuńA może to aż człowiek? Litujemy się nad losem zwierząt (nie mówię, że to źle), ale ludzkie nieszczęścia często pomijamy, a wręcz cieszymy się z nich. Czy to dlatego, że człowiek rani bardziej?
Pozdrawiam.
Myślę, że łatwiej pomóc kotu zostawionemu na ulicy, gdzie "ten zły" oprawca kotka jest bardziej anonimowy, niż dziecku bitemu przez rodziców, którym to musielibyśmy bezpośrednio stawić czoła. Ludzi trudniej jest ratować.
Usuń