niedziela, 10 listopada 2013

Miasto bólu cz.3

 Ostatnio wzięłam się za kampanie reklamową "spam na całego". Okazuje się ,że komentowanie wielu blogów i pokazywanie wszędzie linka działa. Dziękuje wszystkim za pierwsze komentarze i obiecuję nie porzucać pisania.

Miasto bólu cz.3 -"Czarne pudełko"
 Biegła.Jej nogi poruszały się w szaleńczym tempie,lecz to nie wystarczało. Oni byli coraz bliżej, wyraźnie słyszała ich kroki. Zwykle miły las wydawał się być przerażający. Upiorne cienie tańczyły na trawie ,a wszystkie kolory zlewały się ze sobą tak ,że nie wiedziała dokąd biegnie. Nie chciała się poddawać ,ale nogi odmawiały jej posłuszeństwa. Z trudem omijała przeszkody napotkane na swojej drodze. Nagle poczuła przeszywający ból w lewej kostce. Upadła nie mogąc powstrzymać krzyku. Podbiegli do niej a ona nie mogła się ruszyć. Jeden przyłożył nóż do jej klatki piersiowej.
 -Nie!- Eliza obudziła się z krzykiem na ustach. Była zdyszana i spocona. Cały czas siedziała na strychu pośród dziwacznych przedmiotów. Popatrzyła na książkę ,która leżała u jej stóp. "Musiała spaść gdy spałam"- Pomyślała Eliza i schyliła się po nią. Nim złapała książkę coś innego przykuło jej uwagę, pod regałem ukryte było niskie czarne pudełko. Dziewczyna od razu je chwyciła i zaczęła oglądać. Była pewna ,że gdzieś je wcześniej widziała. Kilka dni temu jej dziadek dostał przesyłkę, małe czarne pudło. Tylko że to było stare, leżała na nim spora warstwa kurzu a kolor miało wypłowiały. Zastanawiała się co tam może być i oczywiście chciała to sprawdzić. Kiedy otwierała pudełko nie myślała o zakazie dziadka, ciekawość całkowicie ją pochłonęła. W środku jak to czasem w filmach nie było nic. Przynajmniej na pierwszy rzut oka. Na dole leżał kartonik imitujący dno pudełka i ukrywający zawartość. Nic dziwnego ,że Eliza nie mogła wytrzymać i jednym szybkim ruchem zdjęła kartonik. Pod spodem był pistolet i zdjęcie mamy Elizy. Dziewczyna wzięła fotografię i popatrzyła w oczy roześmianej kobiety ze zdjęcia. Po drugiej stronie była napisana ołówkiem data. Po chwili przypomniała sobie ,że to data śmierci jej mamy. Eliza nie wiedziała co myśleć, musiała jak najszybciej o tym zapomnieć. Odłożyła pudło na miejsce i wyszła ze strychu. Schodziła powoli po kręconych schodach nie chcąc obudzić dziadka. Szybko wślizgnęła się do pokoju i zamknęła za sobą drzwi. Jej oddech był płytki ,a na policzkach pojawiły się rumieńce. Podeszła do okna, na dworze wiał silny wiatr i padał deszcz. Szara mgiełka otulała pola i zawężała pole widzenia. Spojrzała na zegarek wiszący na ścianie. Była dopiero siódma rano więc dziadek zaraz się obudzi i zrobi śniadanie. W soboty zawsze są naleśniki. Eliza uśmiechnęła się do siebie powoli zapominając o czarnym pudełku ,przecież były ważniejsze rzeczy niż stare zdjęcie. Musiała przecież sprawdzić czy na murze są Tijki. Właśnie! Otworzyła drzwi i wybiegła z pokoju wpadając prosto na dziadka.
-Już wstałaś? Przepraszam ,że cię tam zostawiłem ,ale tak słodko spałaś...- Uśmiechnął się czule i odgarnął włosy z jej twarzy.- Zaraz zabieram się za naleśniki a ty w tym czasie leć się ubrać.Zawołam cię.
-Jasne. Tylko nie myśl ,żeby samemu zjadać je wszystkie!- Odpowiedziała wskakując do pokoju. Otworzyła swoją przepastną szafę i wyciągnęła  swoją ulubioną koszulę w kratę i dżinsy. Wybór stroju nigdy nie zajmował jej dużo czasu. Szybko się ubrała i poszła do łazienki. Uklękła w rogu i wyciągnęła jeden kafelek. To był jej tajny schowek. Leżało tam zdjęcie jej zmarłych rodziców, różowe piórko a teraz też niebieski kwiatek. Zakryła swoje skarby i  uśmiechnęła się do siebie. Nic nie może jej załamać ,bo wszystko co było dla niej ważne już nie istnieje.

10 komentarzy:

  1. Naprawdę dobre opowiadanie:) Trochę smutne, zwłaszcza końcówka...Na pewno będę tu często wpadać, bo bardzo mnie zaciekawiłaś!
    Zapraszam również do siebie i jeśli możesz, zostaw coś po sobie: http://pod-skrzydlem.blogspot.com/ :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne opowiadanie wciąga, jest niesamowicie lekkie i przyjemnie się czyta. Jednak małym minusikiem na twoim blogu to komentarze chodzi o to, że nie mogę się rozczytać przez to pismo, ale ważne byś ty mogła pisz dalej!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajnie się czyta, lekko, przyjemnie :)
    Chociaż jak dla mnie rozdziały są za krótkie :) I pomimo, że uwielbiam opisy, u Ciebie brakowało mi dialogów :)
    Życzę powodzenia w rozwijaniu się w tym kierunku i ulepszała swoje dzieła :)
    Pozdrawiam ♥

    http://szukajac-perfekcji.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się unikać dialogów ponieważ gdy potem na nie patrze wydają mi się sztuczne.
      Co do długości rozdziałów to ściany tekstów są odstraszające i mało kto je czyta.

      Usuń
  4. Bardzo ciekawe, lekkie i miłe do czytania. Pewnie jeszcze tu zajrzę. ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawe miło się czyta
    pozdrawiam queen bee

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj tu oceniająca z Linii Boju. Nie dam rady zanalizować wszystkich twoich opowiadań, przepraszam to ponad moje siły.Czy mogę ocenić jedno wybrane i Miasto Bólu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem ,że jest sporo opowiadań więc dobrze.

      Usuń
    2. Dziękuję. Jeśli zechcesz, możesz później zgłosić się z resztą.

      Usuń
  7. bardzo mi sie podoba szczerze jest taki ze az go sie chcee czytac i czeka sie na wiecej
    http://miloscpotrafizranic.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Ludzie sami w sobie są nadzieją.