"Balladyn"
Las szepce o wiośnie.
Mówi wtedy radośnie
o sprawach spod nieba
i ziemi. Czego ci potrzeba
wiosenko,
abyś za rękę
mnie wzięła, zaprowadziła
do gaju,
gdzie zawsze bywasz?
gdzie zawsze bywasz?
Krew owcy dam za maliny,
a za dziewczyny
piękny uśmiech
podaruję ci swe serce radosne.
Oddałem ci serce wiosenko,
czyje więc serce, mieć będzie moja panienka?
Wiosna zawirowała.
"To godna pożałowania
historia."
Coś innego. Styl jakby z innej epoki. Jaka romantyczka się w tobie obudziła ..heh ;p Westchnienie do przyrody o miłość a ta miłość itak żałosna.. blleee . coś tam kiedyś było takiego w gim .... ale spoko jakoś tutaj tego efektu blee niema ... Tytuł, tak ..on też dużo daje... choć nie wiem co ma on do Balladyny. ;) no w sumie gaik , lasek ,malinki, śmierć ..może. (Jedną mam rozterkę czemu krew owcy za maliny, to ma jakiś głębszy przekaz ) ? Oby więcej weny. :* A tak propo .. Wolisz jesień czy zimę ? ja zimę, choć lubię jak w jesień z liści robi się dywan na chodniku. Pozdrawiam Cię
OdpowiedzUsuńOwieczka, to zawsze ktoś niewinny.
UsuńSama nie wiem, co wolę. W zimę trzeba się jeszcze cieplej ubierać... ale za to jest ten magiczny puszek i można zamknąć się w pokoju pijąc gorącą czekoladę i leżąc pod dwiema kołdrami. W gruncie rzeczy lubię każdą porę roku :)
,,Balladyna"- fragment czytałam, akurat o zbieraniu malin...
OdpowiedzUsuńTwoje wiersze są jakieś magiczne.
Pozdrawiam.