"Grobowa atmosfera na domówce"
Jedni zmieszani z błotem.
Leżą między kamieniami,
trawieni przez robaki.
Leżą pod konserwowanym krzyżem
i zamiecionym z liści grobem.
Drudzy wypaleni,
unoszą się nad miastem,
wchodząc żywym w płuca.
Przypominając smog,
a będąc historią.
Trzeci zalegają,
na dnie oceanu.
Potrzebują oczyszczenia,
a spadają na nich śmieci
wyrzucone z pasażerskiego.
Czwarci jeszcze żywi,
leżą na swych łożach,
przyjmując ofiary,
oczekując na pielgrzymki
i nic nie dając w zamian.
Atmosfera na domówce
Zwracam uwagę na pierwsze wersy z każdej zwrotki:
"Jedni zmieszani z błotem.
Drudzy wypaleni,
Trzeci zalegają,
Czwarci jeszcze żywi,"
Czyli mamy nastrój po całym imprezowaniu. Ludzie leżą na kanapach, ktoś jeszcze coś chce zrobić. Ktoś sobie o czymś rozmawia, ktoś śpi, ktoś gra w GTA. Taki klimat.
Grobowa
Czyli gdzie leżą martwi. Jakie są rodzaje umarłych.
Jedni na dnie ziemi. I tutaj od razu uwaga, że dba się o wygląd ich grobu, a nie o samą pamięć o nich. Czyli pamiętani teoretycznie. Od święta.
Drudzy spaleni. Wchodzą nam w płuca. Są wciąż obecni. Mówi się o nich, pamięta się o nich. Pamiętani praktycznie.
Trzeci na dnie morza. Zapomniani w praktyce, jak i w teorii. Nikt nie pamięta o ich istnieniu. Zrzuca się na nich śmieci, bagatelizuje ich, zakłada, że ich życie nie było niczym istotnym.
Czwarci jeszcze żywi. Ale jakby martwi. Ci którzy nie chcą nic zmieniać w świecie, niczego odkrywać. Tylko egzystują i nic poza tym. Dla świata są niczym umarli. Bierni.
Świetne. Martwi mnie tylko to, że jestem obecnie czwartą. Przynajmniej dla otoczenia. W środku jestem wszystkim. Po trochu. I niczym. Naprawdę.
OdpowiedzUsuń"i nic nie dając w zamian"
Lepiej być żywą i wyglądać na martwą, niż być martwą.
UsuńJa też należę do trzeciej grupy (i częściowo czwartej- chyba się tak da?). Niestety. Człowiek przez całe życie tworzy siebie, a potem wraca i szuka, gdzie zbłądził...
OdpowiedzUsuńUmarliśmy. Dla ludzi. Ludzkie relacje są czasem straszne. Gorsze są chyba tylko ich słowa.
Pozdrawiam.
A ja rozumiem ten wiersz tak;
OdpowiedzUsuńpierwsze zwrotki są o trupach, których nikt nie pamięta
czawrta o ludziach żywych, którzy tylko żyją w swoich małych światach pełnych ścian, czekając na coś niezwykłego.
Każdy umrze,jakąś śmiercią ,zostawiając świat nowym pokoleniom. Ale ludzie puki są żywi mogą zmieniać świat, a ci z 4 wolą żyć spokojnie, zostawiając go takim jakim jest.
Biorąc po pierwszym wersie każdej zwrotki, powstaje jeszcze inny wiersz i jeszcze inaczej go rozumiem.
Jak?
Usuńjak obiecasz ze dodasz coś (więcej) na freie to powiem ;p
OdpowiedzUsuńToż to szantaż! XD
Usuńcoś musze miec ze swych wypocin komentarzowych XD hehe
OdpowiedzUsuńW sumie racja. Coś spróbuję wymyślić. Powinna być kolejna część "wiatyku" jakoś wciągnęła mnie ta historia.
UsuńOk.jeden post w gratisie, zawsze spoko. :3
OdpowiedzUsuńTeraz mogę ci powiedzieć.
"Jedni zmieszani z błotem.
Drudzy wypaleni,
Trzeci zalegają,
Czwarci jeszcze żywi,"
4 typy ludzi, jednych miesza się z "błotem ", oczernia,patrząc na nich z góry, przez to jak np. ktoś mówił.
Drudzy wypaleni - czyli że wypaliło się ich zaangażowanie,chęci.. no wiesz .. tacy którzy są znudzeni...Zyciem
Trzeci zalegają - w sensie zalegają w czyimś życiu. Są ciężarem, boją się być samodzielni i ktoś musi się taką osobą ciągle opiekować, przez co ta osoba sama rezygnuje ze swoich marzeń
Czwarci jeszcze żywi - ci których to wszystko jeszcze nie złamało.
Pierwsi i drudzy, jak najbardziej prawidłowo. Czwarci to samo. A u trzecich mnie zaskoczyłaś. Nie myślałam tak o tym.
UsuńWarto było.
A więc tak wygląda domówka, jeśli się z niej nie wychodzi, gdy powoli wszyscy się stają wypaleni! :) Ja jakoś zawsze wychodzę w drugiej strofie...
OdpowiedzUsuń